piątek, 15 stycznia 2010

Polska, mieszkam w Polsce

Jęków, płaczu i narzekań nie było końca. Media, całą uwagę skupiły na tej tragedii. Wielu złorzeczyło, niektórzy płakali.
Myślicie o Haiti? Nie to Polska zima.
Czy u Nas, musi dojść do takiej tragedii jak tam, żeby ubijacze piany i wiecznie narzekający Naród Polski, zrozumiał że ma jak u Pana Boga za piecem?? Czy II Wojna Światowa, daje nam mandat do bycia najbardziej pokrzywdzonymi ludźmi świata? Czy najmniejszy problem stojący na drodze tego narodu musi doprowadzać do ogólnonarodowego lamentu. Na świecie dzieje się wiele złego, giną dziesiątki tysięcy ludzi. Ludzi czekających na pomoc. Tam nie przyjedzie strażak, policjant czy strażnik miejski i nie odholuje samochodu z przejścia dla pieszych, nie zdejmie kota z drzewa, albo nie opierdoli sąsiada. Tam pomoc będzie docierać całymi latami. Tam setki tysięcy ludzi nie mają nic!! Nie mają już bliskich, domów, ubrań, jedzenia...nic. No u nas, jak coś się stanie, to odda ubezpieczenie, ale jest tragedia? No jest.
Każdy z Nas, ma jakieś swoje małe lub większe tragedie. To oczywiste. Sztuką jest, aby te małe, niepotrzebnie nie stawały się wielkimi.
Żal mój trafi do kilku tylko osób, ale jest to żal szczery i niestety uzasadniony.
Trzymam kciuki za naszych 63 ratowników, oraz ich psów. Mam nadzieję że uda się uratować kilka istnień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz