sobota, 4 lutego 2012

Sprawa małej Magdy

Jak by to napisać, żeby się za bardzo nie pochwalić bo i sprawa smutna, no i te chwalenie nie na miejscu. Ale, co tam, po 5 minutach od obejrzenia materiału o zaginięciu małej Magdy znałem już rozwiązanie sprawy. Można by powiedzieć że lepszy od Rutkowskiego jestem, ale jak już wspomniałem chwalić się nie chcę. Całe to medialne show było szyte tak grubymi nićmi, a jej matka tak niedorzeczna, że gdyby nie to że miała zakrytą twarz, to można było by z niej całą prawdę wyczytać. Oczywiście w całej tej historii, tego makabrycznego teatru odegrały jak zwykle media, rozdmuchując tę sprawę do granic możliwości, może i pomóc chcieli ale jak zwykle zareklamowali tylko jedna firmę detektywistyczną, a opinii o policji na pewno wśród ludzi nie poprawili. Wszyscy szefowie stacji telewizyjnych jednym głosem w zaciszu swoich gabinetów zrobili słynne Yes, yes, yes!! Oglądalność, popularność, czas antenowy, reklamy. Ciągnąć ile wlezie. Teraz setki razy będą powtarzać tę samą historie z kilku perspektyw, oczyma różnych ekspertów i specjalistów. Jedni będą zaprzeczać drugim, podważać ich tezę...a potem to już będzie wizyta na lodołamaczach i zagrożenie powodzią.